Błotniak łąkowy - Obserwacje błotniaka łąkowego - 2007
Marfu - 2007-07-12, 10:06
4 VII 2007, samiec blotniaka lakowego, laki na wschod od wsi Brzeźce koło Stężycy.
jemi - 2007-07-14, 18:46
14.07.07 między Kożuchówkiem ( po lewej)
a Kobylanami gmina Bielany samica łąkowego
Mirek - 2007-07-14, 21:16
Dzisiaj szukałem łąkowiaków w nowych miejscach. Tym razem w gm. Stara Kornica.
1. Dwa samce pomiędzy zbiornikiem wodnym w Popławach a wsią Wyrzyki (rejon wymaga baczniejszej uwagi!
2. Koło wsi Szpaki: 4 samce i 3 samice jednocześnie. Około 19.00 towarzystwo zleciało się w jedno miejsce, polatały sobie a następnie rozleciało w różne strony. Niestety żadnego gniazda nie namierzyłem. Ale cieszę się, że jest następna kolonia....
Mirek - 2007-07-16, 10:07
Znowu nowe miejsce z błotniakami - pola na południe od wsi Próchenki w gm. Olszanka (pomiędzy wsią a doliną Liwca).
Ok. 8.00 rano obserwowałem dwie samice, które chwile pokrążyły a następnie gdzieś zapadły. W tym rejonie widziałem juz raz samca, który podejrzanie podlatywał w jedno miejsce.
Pech chciał, że akurat w tym momencie edukowałem dwoje miejscowych rolników (małżeństwo) i nie zauważyłem, gdzie ptaki się skryły. Ich obecność może wyjaśnić fakt pojawienia się 4 samców w ub. tygodniu na noclegowisku na północ od wsi, gdzie w bliskim sąsiedztwie napewno są dwa gniazda (jedno jest znalezione i ogrodzone) - tam widziano przez wiele godzin obserwacji tylko dwie samice.
Karol - 2007-07-16, 21:50
żniwa się zaczeły!!! u mnie ludzie zaczynaja z kombajnami wyjedżać w pole.
Mirek - 2007-07-16, 21:51
Karol napisał/a: | u mnie ludzie zaczynaja z kombajnami wyjedżać w pole. |
Niestety, wiele błotniaków nie zdąży wyprowadzić swoich młodych!
Mirek - 2007-07-18, 07:47
Jeszcze krótka relacja z 16 VII po południu - wypad z Marcinem.
Samiec łąkowiaka, który intensywnie patrolował pola i kawałek łąki za wsią Szawły. Udało mu się złapać pasikonika, ale sam go spożył
Pojechaliśmy jeszcze w okolice Próchenek tam, gdzie rano widziałem 2 samice. Łąkowiaki owszem były; najpierw pojawił się samiec, potem samica. Wydawało się, że wskazywały miejsce z gniazdem. "Zabawa" trwała 1,5 godziny. Najpierw samiec, a potem samica z pól, odleciały jednak z pól w głąb łąk i już nie wróciły - jakieś chyba bez gniazda, choć pewności nie mam... Samica w międzyczasie schwytała 2 razy pasikonika, ale sama je zjadła.
Ww. obserwacje dotyczą gm. Olszanka!
mender - 2007-07-23, 11:15
Napiszę za Zapa....
Otóż Zap obserwuje 2-3 pary łąkowiaka gnieżdżące się w kukurydzy. Jeśli to prawda to byłoby to pierwsze stwierdzenie lęgu łakowiaka w takiej uprawie!
Mirek - 2007-07-23, 22:25
mender napisał/a: | obserwuje 2-3 pary łąkowiaka gnieżdżące się w kukurydzy. |
Ja nie wierzę - koło Próchenek obserwowałem łąkowiaki, które kręciły się koło uprawy kukurydzy, ale podejrzewam, że z powodu tego, że na tych roślinach siedzi sporo pasikoników! Ale oczywiście mogę się mylić...
mender - 2007-07-23, 22:28
Też tak myślę, ale Zap upiera się przy swoim. Zatem Zapik, znajdź choć 1 gniazdo i zrób fotę. My niewierni Tomasze, nie wierzymy
Mirek - 2007-07-23, 22:34
mender napisał/a: | Zap upiera się przy swoim |
No tak, dowodów na zimującego łąkowiaka też nie dostarczył...
ZaP - 2007-07-24, 07:28
tak oczywiście wymyśliłem sobie, że widziałem łąkowiaka zimą cn 7 razy, i teraz tez jezdzac codziennie albo nawet 2-3 razy dziennie widząc samice lądujące w kukurydzy, zwykle w podomnym miejscu pola to też fantazja... nie mam co robić tylko wymyślam sensacje bo mi sie nudzi...
dzieki za ocenę
ZaP
mender - 2007-07-24, 08:12
Zap, nie denerwuj się. Chętnie bym Ci uwierzył, ale to po prostu sensacja. I jeśli mamy Twoje obserwacje wpisać w nasze statystyki i potem gdzieś to przedstawiać to najzwyczajniej w świecie musimy mieć dowody, bo jestem pewny że znajdą się tacy co zapytają o kukurydzę, bo BYŁOBY TO PIERWSZE STWIERDZENIE TEGO TYPU UPRAWY JAKO MIEJSCA LĘGOWEGO W POLSCE. Musisz sobie zdawać sprawę z powagi sytuacji. My nie mozemy w takich sytuacjach wierzyć na słowo. Nawet mnie by nikt nie uwierzył jeśli nie mam zdjęć. Ostatecznie Ty nie znalazłeś gniazd i nie można wykluczyć sytuacji że się mylisz. Ja też kilka razy widziałem samicę wylatującą na widok myszołowa z różnych upraw i gniazda nie znalazłem. Nie mogę więc stwierdzić w 100% czy był tam lęg. Po prostu takie sytaucje trzeba mieć pewne a Ty dopóki gniazda nie znajdziesz nie możesz być pewny.
To moje zdanie, nie obrażaj się, bo wszyscy Cię tu szanujemy za to co robisz i nikt nie podważa Twojego autorytetu.
pozdrawiam ciepło
Seba
Batman - 2007-07-24, 08:38
mender napisał/a: | My nie mozemy w takich sytuacjach wierzyć na słowo. Nawet mnie by nikt nie uwierzył jeśli nie mam zdjęć. |
Jakby to opisal Jan Lontkowski np. to zdjecia nie bylyby potrzebne
Zap, zapros ktoregos z szanownych ornitow bocianowych, niech przyjada i podziwiaja
Podaj miejsce w ktorym to obserwowales, ale zeby nie bylo, zastrzez sobie ze to Ty pierwszy obserwowales to nadzwyczajne zachowanie. No chyba ze nie masz pewnosci ze tam gniazduje...
Mirek - 2007-07-24, 09:23
ZaP napisał/a: | nie mam co robić tylko wymyślam sensacje bo mi sie nudzi...
dzieki za ocenę |
ZaP nie denerwuj się tak - spróbuj namierzyć po prostu gniazdo...
|
|
|