Forum Przyrodnicze "BOCIAN"
Wszystko związane z przyrodą

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Mazury: kolejny spór drogowców z ekologami
Autor Wiadomość
Jarek P 

Posty: 1580
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-07-28, 07:13   Mazury: kolejny spór drogowców z ekologami

Temat podobny więc wstawiam tutaj.

Cytat:
Mazury: kolejny spór drogowców z ekologami

Ekolodzy i samorządowcy ostrzegają, że planowana przebudowa drogi numer 16 może doprowadzić do katastrofy ekologicznej na Mazurach. "Rzeczpospolita" pisze, że inwestycja może napotkać na opór ze strony ekologów, podobnie jak ma to miejsce w przypadku obwodnicy Augustowa, która ma przeciąć dolinę Rospudy.
Jezioro jest naturalnym siedliskiem wielu zagrożonych wyginięciem gatunków. W rejonie planowanej inwestycji znajduje się jedno z największych skupisk żółwia błotnego w Polsce. Jezioro Tałty zostało wpisane na listę światowego dziedzictwa przyrody UNESCO. Dlatego przeciwnicy przebudowy proponują inny przebieg trasy, tak, by omijała cenne tereny. Ich zdaniem planowana przez drogowców estakada, która ma biec przez jezioro Tałty zniszczy je na zawsze.

Przebudowa drogi krajowej numer 16, łączącej miasta Warmii i Mazur z drogą krajową Warszawa-Gdańsk, należy do kluczowych inwestycji finansowanych z unijnego programu Infrastruktura i Środowisko. Drogowcy nie podzielają opinii ekologów i posiadają opinie według których, projekt nie jest szkodliwy dla środowiska. Dlatego nie mają zamiaru przerwać przygotowań do rozpoczęcia budowy. Więcej o sprawie w "Rzeczpospolitej".


źródło
_________________
Jarosław Paciorek
 
     
robert_c 

Posty: 284
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-28, 11:28   

Co do powyższego, to nalezy zadac pytanie jaka jest alternatywa.

Pełny artykuł z Rzeczpospolitej

Cytat:

Powtórka z Rospudy?

Mariusz Kowalewski 28-07-2008, ostatnia aktualizacja 28-07-2008 05:57

Ekolodzy biją na alarm: – Przez sam środek Mazur mają jeździć tiry kursujące ze wschodu na zachód Polski! Drogowcy chcą, by jezioro Tałty przeciął most długi nawet na 850 metrów


autor zdjęcia: Jakub Dobrzyński
źródło: Fotorzepa
Jezioro Tałty przecinają dwa niewielkie mosty. Ale drogowcy planują tu budowę olbrzymiej estakady


Przebudowa drogi krajowej nr 16, najważniejszej trasy dla mieszkańców Warmii i Mazur, łączącej miasta regionu z drogą krajową nr 7 Warszawa – Gdańsk, została wpisana na listę kluczowych inwestycji finansowanych z unijnego programu „Infrastruktura i środowisko”. Drogowcy muszą wykorzystać pieniądze do 2015 roku. Inaczej dofinansowanie przepadnie.

– Później możemy już nie dostać pieniędzy na przebudowę szesnastki – mówi Mirosław Nicewicz, dyrektor oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie.

Drogowcy wstępnie wytyczyli przebieg nowej trasy. Zaczęli też konsultacje społeczne z samorządowcami i mieszkańcami. I od razu projekt, zwłaszcza odcinek Mrągowo – Mikołajki – Orzysz, wywołał kontrowersje.

– Okazało się, że droga krajowa nr 16 nagle ma się stać trasą tranzytową – mówi Joanna Wróbel, sekretarz gminy Mikołajki.

– Drogowcy chcą przez jezioro Tałty przerzucić estakadę, która będzie miała 350 metrów-długości i 19 metrów wysokości. Raz na zawsze zniszczą to jezioro – denerwuje się Krzysztof Worobiec ze stowarzyszenia Sadyba, który od lat walczy o zachowanie charakteru kulturowego i krajobrazowego Mazur.

Ale to niejedyny wariant przebiegu drogi krajowej nr 16. W innym Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad proponuje, by droga przecięła jezioro Tałty 850-metrowym mostem!

– Będziemy mieli na Mazurach most podobny do tego, jaki jest w Sydney. A przecież w okolice Mikołajek Polacy przyjeżdżają na wakacje. Jak można zabrać im to, co najpiękniejsze, i zafundować w przyszłości wypoczynek przy autostradzie – oburza się Aleksander Potocki z Sadyby.

Sami drogowcy też nie są przekonani do budowy 850-metrowej estakady. – To nie jest najlepsze rozwiązanie – przyznaje Mirosław Nicewicz. – Zaproponowaliśmy je, kiedy ludzie zaczęli składać zastrzeżenia do pierwszego wariantu.

Ekolodzy twierdzą, że budowa mostu może spowodować nieodwracalne skutki dla ekosystemu jeziora. O dziwo, wariant z dłuższym mostem stwarza nieco mniejsze zagrożenie dla przyrody, bo omija drugie co do wielkości siedlisko żółwia błotnego w Polsce.

– Ten teren ma być chroniony unijnym programem Natura 2000 – zaznacza Worobiec.

Nowo projektowana szosa minie też zaledwie o 500 metrów jeden z największych skarbów Mazur – rezerwat przyrody jeziora Łuknajno.

– Akwen wpisany jest na Listę Światowego Dziedzictwa Przyrodniczego UNESCO – podkreśla Piotr Jakubowski, burmistrz Mikołajek. – W jego pobliżu nie można budować takich dróg.

GDDKiA ma jednak korzystną dla siebie opinię środowiskową. Wynika z niej, że szesnastka nie zniszczy terenów cennych przyrodniczo.

– Na jeziorze są już dwa wiadukty – drogowy i kolejowy – i żaden z nich nie wyrządził krzywdy przyrodzie – zapewnia dr Jerzy Kruszelnicki z Mazurskiego Parku Krajowego.

Zdaniem Worobca opinia Kruszelnickiego jest „mocno kontrowersyjna”. – Jak droga, która przebiega po cennych terenach, może nie wyrządzić przyrodzie krzywdy? – pyta. – Już w 2006 roku pisałem w lokalnych mediach, że będziemy mieli na Mazurach do czynienia z drugą Rospudą.

Ekolodzy proponują drogowcom budowę szesnastki bardziej na północ, tak by minęła Krainę Wielkich Jezior.

– Nikt z nas nie ma wątpliwości, że drogi należy budować, ale nie tak, jak proponuje to GDDKiA – mówi Potocki.

Mirosław Nicewicz ripostuje: – A na północy znajdą się ekolodzy, którzy też będą protestować. Dlatego musimy znaleźć złoty środek. Cały czas szukamy najlepszego wariantu budowy drogi.

http://www.rp.pl/artykul/167961.html


Kilka uwag celem sprostowania.

Istniejąca droga krajowa nr 16 ma charakter tranzytowy od dawna, a w zasadzie od samego początku kiedy stała się drogą krajową.
W zwiazku z tym tekst
– Okazało się, że droga krajowa nr 16 nagle ma się stać trasą tranzytową – mówi Joanna Wróbel, sekretarz gminy Mikołajki.
świadczy jedynie o tym, że pani Wróbel nie specjalnie ma pojęcie o czym mówi.

Konieczne jest zbudowanie jakiejś lepszej drogi przez Mazury. Wariant północny S16 powinien zostac przebadany. Jednak budowa drogi to nie tylko i wyłacznie oddziaływanie na środowisko. Często brak dobrej drogi jest gorszy.
Gdyby północny wariant S16 okazał się zły ruchowo, to by oznaczało, ze po zbudowaniu ekspresówki masy aut i tak będa jeździć obecną droga krajową. Wtedy wariant północny traci sens. Drogi nie buduje się dla samego budowania, ale po to, by korzystali z niej ludzie.
Połaczenie najwazniejszych miast turystycznych na Mazurach trasą ekspresową jest konieczne. Rzecz w tym, by został wybrany wariant najlepszy pod względem środwiskowym, ruchowym, ekonomicznym i społecznym.
Jeśli trasa wchodzi w obszary Natura 2000, to trzeba wybrać wariant taki, by te obszary ominac. Jeśli brak wariantu omijajacego tereny chronione, to trzeba wybrać wariant najmniej szkodzący przyrodzie.

Porównywanie do Rospudy jest lekkim nadużyciem. I lepiej dla tej sprawy, jak i dla innych w przyszłosci, by nie czyniono takich analogii.
W tym przypadku inwestor dokonuje analizy wielu wariantów. Każdy ma mozliwosc wziecia udziału w konsultacjach, złozenia swoich uwag.
 
     
art.jovana 
vel sówka

Posty: 183
Skąd: z lasu
Wysłany: 2008-07-28, 19:43   

wyprzedziliście mnie trochę, bo również chciałam zamieścić tutaj ten artykuł z RP.

masz świętą rację Robercie, że należy rozpatrzeć wszystkie warianty pod wszystkimi możliwymi kontami (nie tylko przyrodniczym) i wybrać czasem tzw. "mniejsze zło"; ale mnie np. wkurzyła tutaj wypowiedź pana dr JK z Mazurskiego Parku Krajobrazowego, który z wielką pewnością siebie twierdzi, że nowa droga na estakadzie w takiej skali będzie "wporzo" pod względem przyrodniczym, skoro stare wiadukty nie szkodziły...
Tutaj w ramach analogii nasuwa mi się od razu opinia wiadomego "experta", który twierdził, że obwodnica Augustowa w wariancie forsowanym przez ekologów dokona straszliwego spustoszenia wśród skowronków i konwalii, ale jeśli ją puścimy przez torfowiska, to nic wielkiego dla przyrody się nie stanie, bo przecież tam i tak niczego interesującego (co warto chronić) nie ma!

to chyba tyle gwoli mojego komentarza
pozdrawiam, sówka
_________________
nie jestem ekoterrorystą- non violence direct action
 
 
     
Jarek P 

Posty: 1580
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-07-29, 07:14   

A mnie zastanowiła propozycja ominięcia Krainy Wuelkich Jezior - czyli droga miała by przebiegać na północ od Węgorzewa.
_________________
Jarosław Paciorek
 
     
robert_c 

Posty: 284
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-31, 00:16   

Masz rację. Nalezałoby przeanalizowac taki przebieg S16.
To jednak oznaczałoby sporządzenie Strategicznej Oceny Oddziaływania na Środowisko dla tej trasy.

Ja na swój nos czuję jednak, że taki wariant północny nie byłby dobry.

Założenia z jakich wychodzę.
1. Nie dajmy się zwariować, jeśli chodzi o szkodliwość dróg.
2. Brak dobrej drogi jest często gorszy środowiskowo.
3. Drogi buduje się dla Polski i Polaków, a nie jedynie dla tranzytu tirów.

Ad 1.
Chyba zbyt wiele osób związanych z szeroko rozumianym środowiskiem ekologicznym widzi w istnieniu drogi to samo, co Ojciec Dyrektor w Liberałach. Czyli samo zło.
Tu delikatnie odniosę się do prasowych wypowiedzi Krzysztofa Worobca, którego cenię bardzo za działalność w sprawie ratowania zadrzewionych alei, jednak w przypadku S16 zaczyna trochę oszołomić.
http://miasta.gazeta.pl/o...wa_Rospuda.html

Porównanie tego do Rospudy jest całkiem nie na miejscu, ale to złóżmy na karb dziennikarzy dla których teraz każdy konflikt przyrodniczy będzie kojarzył się z tą rzeką.
Jednak Krzysztof straszy tirami, mówi, że ten transport powinien odbywac się koleją, twierdzi, że drogowy chcą budować trasę dla tranzytu, itp.
Powyższe nie jest prawdą lub nie całą prawdą i nie tylko prawdą.
Tiry kursują już tą drogą. Jednoczesnie jeśli jakis tir jedzie obecna DK16 to znaczy, że ma taki interes. Nikt nie jeździ sobie tirem tylko dla samego jeżdzenia. W tym przypadku dla ruchu ciężkiego nie ma znaczenia, czy jedzie dziurawą drogą, czy autostradą. On po prostu musi jechać, bo dostarcza towar do miasta połozonego na szlaku.
Transport kombinowany realny jest w dostawach hurtowych i jak najbardziej obecnie jest on wykorzystywany. Nie da się zrobić tak, by 100% tirów jechało koleją. Jest to logistycznie niewykonalne, a wobec transportu drobnicowego, typu jeden tir z meblami w relacji Olsztyn - Wilno, pozbawione sensu ekonomicznego. Zarówno obecna DK16, jak i planowana S16 będzie w 90% (lub więcej) służyła ruchowi krajowemu, docelowemu lub lokalnemu. Straszenie tirami i tranzytem jest po prostu jak straszenie dzieci niedobrym wilkiem.

Ad 2.
Obecna DK16 jest drogą krajową międzynarodową i już przenosi duży ruch, w tym ciężki.
Na tej stronie znajdują się mapy z prognozami natężenia ruchu i z pomiarami wykonanymi w 2000 i 2005 roku (pomiary GPR wykonujesię co 5 lat).
http://siskom.waw.pl/nauka-gpr.htm
DK16 ma największe natężenie pomiędzy Olsztynem, a Mrągowem i jest to na poziomie 8-12 tys. pojazdów na dobę. Z tego około 20% to ruch ciężki. Można się spodziewać, że w 2010 roku natężenie to będzie pomiędzy 10, a 15 tys. pojazdów na dobę. Takie natężenie ruchu stanowi barierę ekologiczną. Przy czym ruch pomiędzy Olsztynem, a Mrągowem nie przeniesie się na trasę zbudowaną gdzieś na północ od Węgorzewa. To chyba logiczne.
Ruch tirów odbywa się już na tej trasie. Z badań natężenia ruchu ciężkiego na innych trasach widać zależność, że około 1/3 to ruch ciężarowy lokalny, 1/3 to ruch krajowy i 1/3 to ruch międzynarodowy.
Z mapy GPR 2000 dla ruchu ciężarowego również widać, że największe natężenie jest pomiędzy Olsztynem, a Mrągowem i wynosi ono około 1 tys. pojazdów na dobę (teraz może 1,5 tys). Oczywistym jest, że ten ruch też nie przeniesie się na S16 na północ od Węgorzewa (bo niby czemu skoro ma interes w Mrągowie).
Natężenie ruchu na DK16 jest już takie, ze w pełni uzasadnione jest podniesienie klasy tej drogi do parametrów ekspresowych.
Dobrzez zaprojektowana droga powinna posiadać szczelne odwodnienie, ekrany dźwiękochłonne, zieleń izolacyjną oraz oczywiście przejścia dla zwierząt.
Każda dobra droga to też niebezpieczeństwo ruchu wzbudzonego. Jednak zaręczam, że zwiększenie nateżenia nawet o 100% jest mniej szkodliwe dla środowiska jeśli odbywa się po trasie ekspresowej, niż po drodze jednojezdniowej. Przykład - zwiększenie ruchu o 100% powoduje zwiększenie hałasu o 10 dB. Zastosowanie cichej nawierzchni zmniejsza jednak hałas o 5 dB, a ekrany o dodatkowe 10-15 dB.
Przy czym natężenie ruchu na naszych drogach regularnie wzrasta od 1990 roku średnio o 3-5% rocznie. Wszelkie znane mi opracowania raportow ooś wskazują prognozy, że zbudowana droga w 2030 roku będzie przenosiła o 30-50% większy ruch, niż tuż po zbudowaniu.
Jednak pamiętajmy, że postęp techniczny również następuje w konstrukcji silników.
Ci starsi wiekowo niech sięgną pamięcią 22 lata wstecz i przypomną sobie jakie wtedy były samochody - warczące maluchy i paliwożerne duże Fiaty.

Jeśli chodzi o spalanie paliwa, to również jest ono mniejsze na drodze bezkolizyjnej.
O skutkach wypadków chyba nie ma co dywagować - na trasie ekspresowej lub autostradzie skutki dla środowiska wywrócenia się cysterny z paliwem będą minimalne, podczas gdy na zwykłej szosie mogą skazić teren.

Ad 3.
Mając na uwadze powyższe rozważania, zbudowanie S16 na północ od Węgorzewa, okazałoby się bezzasadne ekonomicznie, ruchowo i także środowiskowo.
- byłaby to droga rzeczywiście tylko dla tranzytu tirów. Z tego, co napiałem to tranzyt międzynarodowy na DK16 można szacowac na około 400 pojazdów na dobę. Ruch lokalny na północnym wariancie S16 byłby minimalny, a turystyczny o wiele mneijszy, niż przez środek Mazur.
- jednocześnie obecny ruch, który jest dosyć spory i ma swój interes w Mrągowie, Olsztynie, czy Mikołajkach, nadal jeździłby po jednojezdniowej jezdni. Z punktu widzenia turystycznego takie rozwiązanie jest bez sensu. Wszak samo serce Mazur to Olsztyn, Mrągowo, Mikołajki, Ruciane Nida, a nie Węgorzewo i Kętrzyn. O wiele więcej turystów zjeżdża w środek Mazur niż na północne rubieże Polski.

---

Co należałoby zrobić?
Niepokoją mnie doniesienia prasowe, że olsztyńska GDDKiA usiłuje mataczyć.
Rzetelny raport ooś to podstawa sukcesu. Kolejna podstawa to szerokie konsultacje z przyrodnikami. Jeśli droga miałaby zniszczyć siedliska, to nie może być zbudowana, jeśli są warianty alternatywne.
Moim zdaniem powinno się poprowadzić drogę ekspresowa po istniejacym śladzie DK16, a przynajmniej w sposób maksymalny trzymać się tego przebiegu. Również przez Mikołajki.
Wymagałoby to zapewne kilku wyburzeń, ale domy można odbudowac w pół roku. Las rośnie kilka dziesiąt lat, a bagna tworzą się kilka tysięcy lat. Łatwiej też wytłumaczyć człowiekowi, że powinien się przeprowadzić (oczywiście zapłacić mu godziwą cenę za ziemię i dom), niż żółwiowi błotnemu. Tym bardziej, że ten ostatni nie przystosuje się do zycia w innych warunkach.
 
     
Jarek P 

Posty: 1580
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-07-31, 07:23   

Jak zwykle Robrcie trafiłes w samo sedno. Droga na N od Węgorzewa była by bez sensu, a przecież tam też są cenne tereny przyrodnicze - np. Oświn.
_________________
Jarosław Paciorek
 
     
robert_c 

Posty: 284
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-07-31, 10:54   

Co do tego, jakie tereny przyrodnicze są na północ od Węgorzewa, nie wypowiadam się, bo się na tym nie znam.
Zwiedzałem takte rejony i wiem, że to nie jest pustynia.
Obecnie na północ od przebiegu obecnej DK16 brak jest już dróg klasy krajowej idących w kierunki W-Z. Brak, bo po prostu natęzenie ruchu nie uzasadnia takich połączeń. Z Węgorzewa do Kętrzyna i dalej, jedzie się drogą wojewódzką. Liczne połaczenia pomiędzy miastami na półnic od Mazur realizowane są też drogami klasy powiatowej.
Takich dróg nie da się przerobić na eksprówkę, gdyż sa zbyt krete. No i oczywiście zadrzewione wciaz jeszcze.
Czyli ewentualna S16 w wariancie północnym musiałaby iść całkiem nowym śladem. Ingerencja w środowisko byłaby więc znaczna.
W efekcie powstałaby droga ekspresowa omijajaca całkiem obszar Wielkich Jezior, ale jednocześnie droga pusta podczas gdy ruch na obecnej DK16 pozostałby praktycznie taki sam.
 
     
filipoza 

Posty: 1
Wysłany: 2008-09-25, 20:23   Może jest jakaś alternatywa?

Tak jak w przypadku Via Baltiki może by się zastanowić czy nie istnieją warianty alternatywne - mniej ciążące środowisku.
Jeżeli spojrzycie na mapę to być może dostrzeżecie, że poruszając się np. ze wschodu na zachód czyli np. z Ełku do Olsztyna należy ominąć Śniardwy - można to zrobić północnym brzegiem (obecna 16-tka) lub też ominąć od południa jadąc przez Orzysz - Pisz - Ruciane-Nida itd. wjeżdżając znów na 16-tkę.
Z doświadczenia wiem, że świadomi kierowcy - planujący trasę - wybierają wariant południowy jako bardziej "prosty" choć może trochę dłuższy. Ta prostota wynika stąd, że jak mi się wydaje od południa jest coraz mniej zbiorników wodnych (polodowcowych jeziorek) i być może nie ma już tylu ważnych przyrodniczo miejsc.
Oczywiście to wszystko jest hipoteza - nie jestem przyrodnikiem - nie znam też bardzo dobrze tych terenów ale jak nie poszukamy alternatywy to na pewno jej nie znajdziemy.
Myślałem, że po Via Baltice już nikt w Polsce nie zrobi drogi bez analizy - ale widać myliłem się :(

Pozdrawiam wszystkich myślących!
Tych myślących inaczej - też :)
 
     
robert_c 

Posty: 284
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-11, 00:31   Re: Może jest jakaś alternatywa?

Ominięcie jez. Śniardwy od południa oznacza wprowadzenie trasy w sam środek N2000 Puszcza Piska.
Ale są warianty mniej szkodzące.

http://pracownia.org.pl/d...28,article,4030
 
     
Jarek P 

Posty: 1580
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2008-10-13, 08:19   

Piękny artykuł, polecam wszystkim przeczytanie.
_________________
Jarosław Paciorek
 
     
robert_c 

Posty: 284
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2008-10-13, 10:56   

Pisałem to ponad miesiac temu. W międzyczasie centrala GDDKiA rozpoczęła procedurę wykonania SOOŚ dla ciągu drogi nr 16. Trasa miałaby wejśc w sieć korytarzy TEN-T.
Obecnie coraz bardzij podoba mi się, wariant trasy na południe od jez. Niegocin (opisany w artykule jako "po śladzie drogi wojewódzkiej Ełk - Giżycko, a potem po drodze krajowej Giżycko-Mragowo). Wydaje się, że taki przebieg byłby oddalony od obszarów Natura 2000. Nie wiem natomiast, czy nie znajdują się tam jakies inne siedliska nienaturowe, ale gdyby trzymac się maksymalnie istniejacych dróg, to można stwierdzić nawer bez inwentaryzacji przyrodniczej, że na 99% nie zdegradowałoby to środowiska. Może jedynie przejscie pod jez Niegocin.
Ale... trzeba rozważyć co lepsze. Obecnie cały tranzyt jedzie przez Ruciane i Piecki, czyli wchodzi w obszar Puszczy Piskiej, co oczywiscie powoduje fragmentację obszaru.
Zbudowanie dobrej drogi nr 16 zdejmie cały tranzyt z tego odcinka, a wiec wpłynie korzystnie na obszar N2000 Puszcza Piska i walory przyrodniczo- turystyczne okolic Puciane-Nida i Piecek.

Ciekawe, czy ktoś zastanawiał się kiedys lub wykonywał analizę wpływu ruchu drogowego po istniejacej drodze Pisz - Ruciane-Nida (i dalej na Piecki - Mrągowo) na stan siedlisk tego obszaru. Np. jaka jest śmiertelnosć dzikich zwierząt i jak obecny ruch wpływa na fragmentacje żerowisk dzikich zwierzat tam żyjących. A takze jak wyrzucenie ruchu z tego obszaru wpłynie na poprawę środowiska Puszczy Piskiej.
Myśle, że po przeanalizowaniu tego nawet Krzysztof Worobiec stałby się zwolennikiem nowej drogi nr 16.

W załączeniu fragment mapy z Generalnego Pomiaru Ruchu z maja 2005. Cyferki pokazują wiec natezenie ruchu poza sezonem. Po 3 i pół roku można do wyników z maja 2005 dodac 10%, bo o tyle wzrosło średnie natezenie ruchu na drogach w Polsce.
Zauważcie, że pomiędzy Orzyszem, a Mikołajkami ruch spada. Nie rozpływa się on jednak w powietrzu, tylko skręca albo na Giżycko, albo na Ruciane, bo obecna droga nr 16 pomiędzy Orzyszem, a Mikołajkami, to prawdziwa droga przez mękę i tylko zapaleńcy tam jadą.

Mapka jest przekręcona (północ jest na prawo), bo inaczej nie chciała mi wejsc jako załącznik

elk-mragowo-GPR.PNG
Plik ściągnięto 457 raz(y) 285,44 KB

 
     
Jarek P 

Posty: 1580
Skąd: Siedlce
Wysłany: 2010-02-18, 10:35   

Cytat:
Żółwie, traszki i storczyki na trasie planowanej drogi nr 16

Żaden z zaproponowanych wariantów przebiegu nowej trasy drogi krajowej nr 16 z Mrągowa do Ełku przez Krainę Wielkich Jezior Mazurskich nie ominie cennych przyrodniczo terenów. Wszędzie tam występują unikalne gatunki roślin i zwierząt - uznali przyrodnicy.

Budowa-100 kilometrowego odcinka z Mrągowa przez Orzysz do Ełku mogłaby się rozpocząć w 2013 roku, a zakończyć w 2015 roku. Drogowcy nie są w stanie powiedzieć, ile będzie kosztować budowa nowej drogi; zależy to od tego, jaką trasą zostanie poprowadzona.

Przez dwa lata specjaliści od ochrony przyrody przeprowadzali inwentaryzację środowiskową wzdłuż nowej drogi. Wyniki swej pracy przedstawili na spotkaniu z inwestorem, czyli olsztyńskim oddziałem Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) oraz ekologami. Zaczynając prace w 2008 roku przyrodnicy najpierw zbadali teren wzdłuż 16 wariantów przebiegu drogi. Uznano wówczas, że tereny są tak cenne przyrodniczo, iż żaden nie ominie chronionych gatunków zwierząt i roślin. Poszerzono więc prace o kolejnych 25 wariantów przebiegu trasy, co w sumie dało 41 odcinków trasy.

Jak powiedział dyrektor oddziału GDDKiA Mirosław Nicewicz, żadna z inwestycji drogowych w Polsce nie została poprzedzona tak ogromną inwentaryzacją środowiskową.

Zespół specjalistów od ochrony przyrody znalazł tak cenne gatunki roślin jak: dzwonek szerokolistny, lipiennik Loesela, kukułkę plamistą (storczyk), brzozę niską, jaskier kaszubski, krwiściąg mniejszy, pięciornik wyprostowany. Wśród cennych gatunków zwierząt przyrodnicy wymieniają kolonie nietoperzy, wilki, bobry, wydry, żurawie, bieliki, dzięcioły. Unikalna jest Mazurska Ostoja Żółwia Błotnego w pobliżu Kosewa i Baranowa między Mrągowem a Mikołajkami. To jedyny taki matecznik żółwia na Warmii i Mazurach.

Jak podała dr Iwona Łaźniewska, przyrodnicy zbadali przyrodę na długości 450 kilometrów. Było to ogromne przedsięwzięcie - poza celem, jakim było szukanie korytarzy dla drogi, pozyskano dużą wiedzę przyrodniczą. Warmia i Mazury to wciąż region, w którym jest wiele białych plam, jeśli chodzi o znajomość fauny i flory - oceniła.

Podkreśliła, że żaden z wariantów nie ominie cennych przyrodniczo obszarów, ale dalsze poszukiwanie i badanie nowych terenów uznała za bezcelowe. "Cały region jest cenny przyrodniczo i nie sposób znaleźć dogodnego miejsca na poprowadzenie drogi" - powiedziała.

Mimo takich przeciwności biolog prof. Czesław Hołyński z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie uważa, że droga nr 16 powinna jak najszybciej powstać. Dodał, że odciąży ona ruch tranzytowy między Olsztynem a Giżyckiem czy Ełkiem.

"Sądzę, że optymalnym rozwiązaniem jest poprowadzenie drogi przez tereny, gdzie istnieją już szlaki komunikacyjne. Wiemy już, że nie ma możliwości poprowadzenia bezkolizyjnego drogi, ale istnieje możliwość budowania przejść dla zwierząt i to w moim odczuciu przyniesie więcej pożytku niż szkody" - ocenił profesor.

Drogowcy biorą teraz pod uwagę dwa przebiegi trasy nr 16 - jeden w pobliżu już istniejącej drogi, a drugi odsunięty na północ. W pierwszym wariancie zakłada się, że droga może przebiegać przez Ostoję Żółwia Błotnego, mimo że sprzeciwiają się temu przyrodnicy. Zdecydowali jednak o tym mieszkańcy w czasie badań opinii społecznej.

Wyzwaniem dla drogowców będzie budowa na nowej trasie tzw. szesnastki mostu nad jeziorem Tałty w Mikołajkach i estakady nad jeziorem Śniardwy w Okartowie.

Jak poinformował PAP rzecznik oddziału olsztyńskiego GDDKiA Karol Głębocki, do sierpnia ma powstać raport oddziaływania inwestycji na środowisko, a w grudniu 2010 roku skierowany zostanie wniosek do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wydanie decyzji środowiskowej. Zakłada się, że zostanie ona wydana w połowie 2011 roku i wówczas mogą rozpocząć się prace projektowe.

Droga nr 16 nazywana jest "kręgosłupem Warmii i Mazur", łączy zachodnią część regionu ze wschodnią. Wymaga ona modernizacji, gdyż jest wąska i kręta. Jak wyliczyli drogowcy, na odcinku Mrągowo-Ełk jest 350 zakrętów.


żródło
_________________
Jarosław Paciorek
 
     
GrzegorzBP 

Posty: 1784
Ostrzeżeń:
 2/3/6
Wysłany: 2010-02-18, 21:32   

A mnie ciekawi w jakiej odległości od trasy mają swoje działki główni oponenci i czy zgodnie z zasadą akceptacja drogi rośnie wraz z kwadratem odległości od ich posesji :wink:
 
     
Weles 


Posty: 647
Skąd: Podlasie
Wysłany: 2010-02-19, 10:22   

GrzegorzBP napisał/a:
A mnie ciekawi w jakiej odległości od trasy mają swoje działki główni oponenci i czy zgodnie z zasadą akceptacja drogi rośnie wraz z kwadratem odległości od ich posesji :wink:


Ojej a Ty od razu węszysz jakiś spisek :)
 
     
mender 


Posty: 1231
Skąd: Olsztyn
Wysłany: 2010-02-20, 11:49   

Byłem na tej konferencji. Okazuje się, że dzięki tej inwentaryzacji odkryto wiele miejsc, które spełniają kryteria Natury 2000, rezerwatów czy użytków ekologicznych. Na przykład odkryto piękny kompleks leśny, w którym odłowiono owady saprofityczne charakterystyczne dla pierwotnej puszczy (nie pamiętam nazw), odkryto jeziora lobeliowe, ramienicowe itd... Warmia i Mazury mają naprawdę wiele białych plam. A inwentaryzacja 16-tki tylko to nam jeszcze bardziej uświadomiła.
Generalnie samo założenie, że droga będzie miała po 3 pasy ruchu w jedną i 3 w drugą stronę stawia nas przed wielkim dylematem, bo po prostu nie ma dobrego wariantu. Jeziora mają układ południkowy, droga równoleżnikowy. Interesów przyrody i człowieka nie da się pogodzić w tym przypadku.
_________________
Ratuj Kwiecewo!
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo