ochrona błotniaka łąkowego |
Autor |
Wiadomość |
Mirek
Posty: 5940
|
Wysłany: 2008-08-05, 21:58
|
|
|
mender napisał/a: | 3 razy widział jak samica zjadała młodego. |
A co na to samica łąkowiaka? Nie reagowała?! |
_________________ TP Bocian
|
|
|
|
|
Dominik
Posty: 451 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 2008-08-05, 23:54
|
|
|
A co ona moglaby biedna zrobic, pewnie niewiele. Ja widzialem jak samica błotniaka stawowego zarla pisklaka lakowiaka, a dwa samce błotniaka łąkowego probowaly ja przepedzic. Non stop ja atakowaly, ta jednak sobie nic z tego nie robila i zajadala sie dalej. |
_________________ Dominik Krupiński
TP "Bocian" |
|
|
|
|
mender
Posty: 1231 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2008-08-06, 15:14
|
|
|
Podobnie było i w tym przypadku. Łąkowce próbowały ostraszyć stawowego, ale nic to nie dało... |
_________________ Ratuj Kwiecewo! |
|
|
|
|
xhardcorex
Posty: 359 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 2008-08-10, 10:46
|
|
|
Byliśmy na wakacjach, to nie miałem czasu wrzucić fotki z jednego gniazda, oto efekt jego ochrony:
1 pisklę z 4 wyszło, reszta została zabita przez tubylców, prawdopodobnie oderwanym od siatki kijem
CIP.JPG
|
|
Plik ściągnięto 326 raz(y) 80,94 KB |
|
|
|
|
|
Mirek
Posty: 5940
|
Wysłany: 2008-08-10, 11:37
|
|
|
xhardcorex napisał/a: | reszta została zabita przez tubylców |
Ja bym przeprowadził dochodzenie na miejscu i napisał o tym fakcie w lokalnej prasie. Inaczej incydenty bedą sie powtarzać! |
_________________ TP Bocian
|
|
|
|
|
xhardcorex
Posty: 359 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: 2008-08-10, 15:56
|
|
|
Cytat: | Ja bym przeprowadził dochodzenie na miejscu i napisał o tym fakcie w lokalnej prasie. Inaczej incydenty bedą sie powtarzać | Dochodzenie przeprowadziłem ale bez rezultatu choć z chciałbym żeby sprawców spotkała kara jak za misia w Tatrach |
|
|
|
|
Mirek
Posty: 5940
|
Wysłany: 2008-08-10, 17:24
|
|
|
xhardcorex napisał/a: | Dochodzenie przeprowadziłem ale bez rezultatu |
Tak czy owak napisać trzeba! |
_________________ TP Bocian
|
|
|
|
|
Karol
Posty: 71
|
Wysłany: 2008-08-12, 09:33
|
|
|
wracajac do sprawy zjadania młodych przez samice stawowego, w dolinie Pisy kiedy gniazdowało około 4-5 par łąkowiaka(1995-1998) przyczyna strat w lęgach bylo 100 % bł.stawowe rok po roku do dnia dzisiejszego praktycznie nie gniazduje wogóle łakowiak, stawowy jest na stałym poziomie liczebności. Teraz gdy łakowiaki przeniosły sie na pola potyczki miedzy tymi gatunkami są jakos słabo zuważalne i w zeszłym roku jak i wtym obserwiowałem wielokrotnie samice stawowego w pobliżu gniazda z młodymi gdzie samice łakowiaków nawet nie reagowały.A od dwóch tygodni w pobliżu koloni łąkowiaka czesto spotyka sie krążoce ptaki nad polami w liczbie do nawet 25! tj.młode łakowiaki, młode stawowe oraz dorosłe ćwiczace skrzydła do Afryki:) |
|
|
|
|
georgetuchola86
Posty: 169 Skąd: Działdowo
|
Wysłany: 2008-08-19, 11:19 Agresja brata
|
|
|
W okolicy Działdowa 11.07.08 znalzałem gniazdo z dwoma 2-tygodniowymi pisklakami (samczyk i samiczka).Gniazdo oczywiście ogrodziłem siatką z Sebą.Gdy przyszedł czas wylotu pojechałem zabrać siatę.Samczyk wyleciał z gniazda na moich oczach, a samiczka niestety nie.Samiczka nie miała kości nagarstka i lotek na lewym skrzydle.Przyczyną pewnie tego matka młodych i sama siatka.Matka przynosiła za mało pokarmu ,a młody głodny samczyk dręczył słabszą siostrę,która nie mogła uciec przed nim z powodu założonej siatki.
PTAKI 192.jpg
|
|
Plik ściągnięto 305 raz(y) 48,21 KB |
PTAKI 190.jpg
|
|
Plik ściągnięto 310 raz(y) 45,93 KB |
PTAKI 188.jpg
|
|
Plik ściągnięto 312 raz(y) 51,26 KB |
PTAKI 176.jpg
|
|
Plik ściągnięto 306 raz(y) 58,28 KB |
PTAKI 169.jpg
|
|
Plik ściągnięto 307 raz(y) 58,09 KB |
|
_________________ GEORGE |
|
|
|
|
Ania B.
Posty: 527 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-08-20, 10:32
|
|
|
I co dalej będzie z tą samiczką, skoro nie jest w stanie latać ? Czy będzie w takim razie zabrana z gniazda?
Co się dzieje w takich przypadkach? Czy są jakieś określone metody postępowania?
A swoja drogą przykre jest to co jej zrobił braciszek i czego ją pozbawił w ten sposób... |
|
|
|
|
Basior
Posty: 2633
|
Wysłany: 2008-08-20, 11:59
|
|
|
Mirek napisał/a: | jemi napisał/a: | popas w biurze Bociana |
W kwestii wyjaśnienia...
Do Nadleśnictwa Sokołów ktoś prrzyniósł dwa "młode myszołowy", tylko że nie wiadomo skąd a człowiek który dostarczył ptaki nie zostawił na siebie namiaru. Podloty zostały niepotrzebnie zabrane z pola
Skończyło się na tym, że jemi przywiózł ptaki do biura Bociana, a Basior powiózł je dalej do Azylu. |
Dziś dowiedziałem się od Andrzeja Kruszewicza o losie tych ptaków:
Cytat: | Te błotniaki, oba, miały celowo połamane kości przedramion. Pewnie w celach preparacyjnych. Są na dożywociu w Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie. Latać nie będą. |
Normalnie ręce i nogi opadają...
Czy ktos wie, po co taki preparator łamie ptakom kości na żywca?? |
_________________ www.ussuri.pl |
|
|
|
|
Ania B.
Posty: 527 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2008-08-20, 13:18
|
|
|
Normalnie sadysta jakiś, szlag człowieka trafia jak czyta co też ludzie potrafią zrobić. |
|
|
|
|
Basior
Posty: 2633
|
Wysłany: 2008-08-20, 17:54
|
|
|
Cytat: | Czy ktos wie, po co taki preparator łamie ptakom kości na żywca?? |
Odpowiedź na to pytanie udzielona przez Andrzeja:
Cytat: | po to by nie odleciał i dorastał w gnieździe aż wyrosna mu piórka i będzie się nadawał do wypchania |
|
_________________ www.ussuri.pl |
|
|
|
|
|