robaczki w domu |
Autor |
Wiadomość |
szukampomocy
Posty: 2
|
Wysłany: 2007-02-16, 18:26 robaczki w domu
|
|
|
Witam
nigdy nie sądziłem że będe się cieszył z istnienia takiego forum
mamy z żona problem - jakieś 3 miesiące temu na ścianach pojawiły się małe robaczki. Łażą po ścianach, głównie w kątach i pod sufitem w rogu składają chyba jaja lub rodza małe. Są w całym domu i naszym zdaniem wychodza spod paneli i mebli w pokoju z aneksem. Robaczki te skacza niczym pchła. Okaz jak ten poniżej maja ok 2mm i zauwazalne już pasy jaku pszczoły
Dwukrotnie już psikałem środkiem który dostałem od deratyzatora (?) i widac że jest skuteczny - ich ilośc spadła ale dalej jednak są.
Będziemy Wam wdzięczni jak ktoś rozpozna co to jest i w jakich warunkach żyje - niestety również robaczki te przeniosły się do mnie do pracy - najprawdopodobniej w plecaku lub ubraniach.
PROSIMY O POMOC
jezeli ktoś byłby tak miły prosimy o info (moje gg 1619387 gdyby ktos mógł pomóc lub potrzebował więcej inforacji)
Jeżeli nie jesteście w stanie pomóc skierujcie nas gdzieś gdzie ktoś to rozpozna
Dziękujemy |
|
|
|
|
Wujek Adam
SE-TP"B"
Posty: 908 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-02-16, 19:22 Gryzki
|
|
|
Cześć!
Spoko-spoko, dyżur entomologiczny czuwa, ale nie wiem, czy dokońca będziecie zadowoleni z odpowiedzi.
Zalęgły się bowiem u Was gryzki (Psocoptera). Niezłe zdjęcie, jak na "robaka" tych rozmiarów, ale gatunku nie podejmę się oznaczyć. Wiecej o nich możecie poczytać pewnie w Wikipedii, wstukując nazwę tej rodziny.
Jest to nieco uciążliwe i trudne do wyplenienia sąsiedztwo. Najprawdopodobniej zawlekliście je z panelami podłogowymi, ale mogły też dostać się do mieszkania i w inny sposób - zwłaszcza z jakimś drewnem. Są to nieszkodliwe owady, nie roznoszące straszliwych chorób i nie podbierające nam jedzenia. Jednak są wszędobylskie i łażą zarówno po ścianach, jak i po meblach czy po łóżku. Rozumiem, że najchętniej spałbyś jedynie ze swoją żoną, ale cóż, w tej sytuacji... Środki dezynsekcyje mogą pomagać, ale trzebaby skutecznie wytruć całą gryzkową populację. Niestety, przeżyje jedna czy dwie zapłodnione samiczki i zabawa po jakimś czasie zaczyna się od nowa, bo widać, że klimat Waszego mieszkania im odpowiada. Po za truciem chemikaliami jest jeszcze jedna szansa: może z wiosną, gdy temperatura Waszego lokum zrówna się z tą na zewnątrz gryzki same wyemigrują. Należy mnieć nadzieję, że to nie jest gatunek synantropijny (tj. związany z ludzkimi siedliskami), a dogodne warunki do przetrwania zimy znalazł tylko chwilowo w Waszym domu.
W każdym razie od tego się nie umiera i nie choruje, choć można nie lubić.
Pozdrawiam!
Wujek Adam |
_________________ Wiadomo, Sekcja Entomo...
|
|
|
|
|
Marfu
Posty: 3016 Skąd: Jabłonna
|
Wysłany: 2007-02-16, 20:23
|
|
|
Wujek Adam napisał/a: | Zalęgły się bowiem u Was gryzki (Psocoptera). Niezłe zdjęcie, jak na "robaka" tych rozmiarów, ale gatunku nie podejmę się oznaczyć. Wiecej o nich możecie poczytać pewnie w Wikipedii, wstukując nazwę tej rodziny. |
Khm, khm... Rodziny? |
_________________ Warszawski Oddział TP "Bocian" |
|
|
|
|
szukampomocy
Posty: 2
|
Wysłany: 2007-02-16, 21:06
|
|
|
bingo
Nie wiemy jak Ci dziekować
teraz już chociaz wiemy z kim się bierzemy za bary - najprawdopodobniej przyszły do nas z kupionym stołem i krzesłami
mieszkamy na poddaszu i teraz mamy raczej chłodno a one chyba tak lubią - nie widziałem ich tam gdzie ciepło
czyli latem powinny odejść do sasiadów bo mamy 26 st w mieszakniu latem - zaduch
a może wiecie jeszcze jak się tego pozbyć? bo na lato pójda do sąsiada a na zime wróca hehe |
|
|
|
|
Wujek Adam
SE-TP"B"
Posty: 908 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-02-16, 22:00
|
|
|
Hym...
Druga moja kiszka-kaszanka w dziale systematyka. Pierwsza była w chrząszczu hitlera, a teraz w gryku. Oczywiście chodzi o RZĄD Psocoptera. Wypada mi się jedynie cieszyć z pożądanego grona uważnych, krytycznych obserwatorów entomologicznych tematów.
A co do pozbywania się gryzków: po za klasyczną dezynsekcją nie ma chyba specjalnych sposobów na te maleństwa. Zasiedlony mebel najlepiej spalić lub oddać nielubianemu sąsiadowi lub teściowej. Ale to i tak po fakcie, skoro robale rozlazły się już po domu...
Pozdrawiam!
Wujek Adam |
_________________ Wiadomo, Sekcja Entomo...
|
|
|
|
|
dex
Posty: 3
|
Wysłany: 2007-06-21, 22:43
|
|
|
Witam szanownych ekspertów z pytaniem czy to jest to samo?
Łazi toto po listwach przypodłogowych, po ścianach i chyba gryzie w nocy.
Na wszystkich zdjęcia, żyjąto zostało przyłapane na łażeniu po cukrze, po tem okazało się że podróżuje do torebek z mąką. Odtąd mamy zamykane pojemniki na takie produkty.
Wydaje się że jest tego coraz więcej.
Co to jest? |
|
|
|
|
Beata
Gorzów n/Wartą
Posty: 1799 Skąd: Gorzów n/Wartą
|
|
|
|
|
Beata
Gorzów n/Wartą
Posty: 1799 Skąd: Gorzów n/Wartą
|
Wysłany: 2007-06-21, 22:49
|
|
|
a nie kupiliście sobie ostatnio jakiegoś starego mebla, dywanu; albo ktoś się z bloku wyprowadził i zostawił po sobie lokatorów |
_________________ PTASIE POGOTOWIE POMOC |
|
|
|
|
Mirek
Posty: 5940
|
Wysłany: 2007-06-21, 22:57
|
|
|
Pluskwy nie włażą do mąki - siedzą sobie spokojnie i czekają aż ludzie w nocy zasną i dopiero wtedy wyłażą i atakują...
Pamiętam to scierwo z akademika, brrr... |
_________________ TP Bocian
|
|
|
|
|
Wujek Adam
SE-TP"B"
Posty: 908 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2007-06-21, 23:35 A jednak gryzek!
|
|
|
Witam!
Spokój i oddech ulgi... na fotce jest jednak gryzek.
Pluskwy są płaskie i nie tak podłużne (mają owalny kształt), są ubarwione czerwonawo i tak jak inne pluskwiaki z rzędu Heteroptera posiadają krótkie, kolankowo złamane czułki.
I jak napisał Mirek: prowadzą nieco inny tryb życia, nie związany z produktami żywnościowymi
PZDR!
Wujek Adam |
_________________ Wiadomo, Sekcja Entomo...
|
|
|
|
|
dex
Posty: 3
|
Wysłany: 2007-06-22, 09:50 Liposcelidae
|
|
|
Z wyszukiwania w Googlach (Images) słowa: Liposcelidae wyrzuca jako wynik troszkę więcej aktów tego żyjątka.
Pozostaje więc pytanie jak z tym walczyć?
Z tego co znalazłem w sieci:
1. Suszyć i wietrzyć pomieszczenie.
2. Uniemożliwić dostęp do pokarmu t.j cukier, mąka, kasze, ryż itp trzymać w szczelnie zamkniętych pojemnikach
Jedna "samiczka" tego gryzka potrafi zlozyc do 200 jajeczek, wiec te zabiegi powinny trwać na tyle długo by nowo wyklute gryzki tez zabić.
Mogą się przenosić razem z człowiekiem ukryte np jako żywe w ubraniu lub jako jajeczka.
Wiec przeprowadzając się do nowego mieszkania nie należy raczej zabierać starych rzeczy, ewentualnie je porządnie przejżeć.
Po angielsku nazywają to Book Lice , chyba dlatego ze lubi w książkach także siedzieć.
Czemu? zapewne dlatego że ma co jeść ( celuloza) zresztą je wszystko, szczególnie okruszki zbierające się na krawędziach pułek (chyba dlatego łazi pod ścianami)
Jeśli ktoś z Was ma dodatkowa wiedzę w kwestii usuwania rodziny gryzków z mieszkań to bardzo prosze o radę.
Pozdrawiam
Dex |
|
|
|
|
phalops
Jacek Kalisiak
Posty: 33 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2007-06-22, 11:53
|
|
|
Nie musisz nic palić, ani się wyprowadzać. Zlikwidowałem gryzki skutecznie klika lat temu u siebie. Polecam Coopex, Ficam lub podobny środek kontaktowy. Powinny być niegroźne dla zdrowia nawet stosowane w kuchni. |
|
|
|
|
Prem
Nieludzki Doktor
Posty: 473 Skąd: Lublin
|
Wysłany: 2007-06-22, 12:24
|
|
|
a ma toto wyrazne i dosc dlugie czulki? jak ma to gryzek wesz książkowa book louse Liposcelis bostrychofilus- gorzej jak nie ma...na zdjeciach nie widac.... |
_________________
|
|
|
|
|
dex
Posty: 3
|
Wysłany: 2007-06-22, 22:14
|
|
|
phalops napisał/a: | Nie musisz nic palić, ani się wyprowadzać. Zlikwidowałem gryzki skutecznie klika lat temu u siebie. Polecam Coopex, Ficam lub podobny środek kontaktowy. Powinny być niegroźne dla zdrowia nawet stosowane w kuchni. |
Możesz podać więcej informacji o: czasie trwania akcji, ilości spryskiwań, miejsc, jak długo należy wietrzyć, czy spryskiwałeś wszystko w domu.. wogóle opisz wszystko. No i który środek stosowałeś?
Coopex z opisu wygląda na mniej trujący więc zamierzam go zastosować.
Z góry dziękuje
dex |
|
|
|
|
phalops
Jacek Kalisiak
Posty: 33 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2007-06-23, 00:00
|
|
|
Coopex można stosować jako emulsję. Ja taką emulsją malowałem powierzchnie szaf, regałów, gablot, fragmenty podłogi i ścian. U mnie sprawa dotyczyła pokoju, nie kuchni. Gryzki nie rozwijały się w produktach spożywczych. Możliwe, że powinieneś pozbyć się niektórych zapasów produktów spożywczych, do których gryzki miały swobodny dostęp, ale to standardowa procedura w wypadku inwazji jakichkolwiek owadów, czyli sprzątanie ))
U mnie jedna akcja wystarczyła mimo znacznych ilości gryzków, Coopex ma dosyć długie działanie, a ja wymienionych sprzętów nie myję (wnętrza i miejsca trudno dostępne).
Powodzenia! |
|
|
|
|
|