Forum Przyrodnicze "BOCIAN"
Wszystko związane z przyrodą

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Kos
Autor Wiadomość
zjelon 


Posty: 75
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-12-03, 18:42   Kos

http://kos.dobrebopolskie.com/

I jeszcze jedno gniazdko, to akurat około 250-300m od mojego okna zostało uwite, ale, pomimo że gdzieś na wysokości 12m się znajdowało dostał się tam kot i świeżo wylęgłe ,,robaczki,, posłużyły mu za przekąskę z biedą rodzice uszli z życiem.
_________________
pozdrawiam Zbyszek
http://republika.pl/zjelon
 
     
Mirek 


Posty: 5940
Wysłany: 2006-12-03, 19:05   

Czy ja dobrze zobaczyłem? Uchwyciłeś moment, jak samiec siadł na gniazdo?! Chyba były w nim już pisklęta w czasie fotografowania!
_________________
TP Bocian
 
     
zjelon 


Posty: 75
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-12-03, 19:37   

Były pisklaki (zły kąt - a nie miały okazji dorosnąć) na jednym nawet mają rodzice robaczki w dziobach, z moich obserwacji do kociego ataku to wynika, że oboje uczestniczyło w karmieniu (dość daleko było), ale tak mi się wydaje.
_________________
pozdrawiam Zbyszek
http://republika.pl/zjelon
 
     
leszekel 


Posty: 139
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2006-12-04, 13:33   

Mirek napisał/a:
Czy ja dobrze zobaczyłem? Uchwyciłeś moment, jak samiec siadł na gniazdo?! Chyba były w nim już pisklęta w czasie fotografowania!


zjelon napisał/a:
Były pisklaki (zły kąt - a nie miały okazji dorosnąć) na jednym nawet mają rodzice robaczki w dziobach


A mnie to się wydaje, że Mirek tutaj się oburzył na fotografowanie piskląt w gnieździe, a nie prosił o opisanie jak to było.
 
     
zjelon 


Posty: 75
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-12-04, 14:14   

leszekel napisał/a:
A mnie to się wydaje, że Mirek tutaj się oburzył na fotografowanie piskląt w gnieździe, a nie prosił o opisanie jak to było.


no właśnie a dlaczego skoro robiłem zdjęcia z 300 m? i do tego z okna mojego mieszkania (przez szybę).
Dotarły do mnie tego typu sygnały, co się nie robi zdjęć zasiedlonych przez pisklaki, ale dlaczego to już nikt nie umiał mnie sensownie uświadomić.
_________________
pozdrawiam Zbyszek
http://republika.pl/zjelon
 
     
leszekel 


Posty: 139
Skąd: Włocławek
Wysłany: 2006-12-04, 14:36   

To może ja spróbuję, aczkolwiek nie będą to moje słowa, aby nie było, że się mądruję, tylko zaczerpnę je z portalu fotografia-przyrodnicza http://www.fotografia-przyrodnicza.art.pl/info.php

Pozwolę sobie wkleić 2 cytaty:

- "dobro fotografowanego obiektu i jego środowiska jest znacznie ważniejsze od jakiegokolwiek zdjęcia a spełnienie tego wymogu wymaga sporej wiedzy przyrodniczej i ekologicznej".
- "W związku z realnym niebezpieczeństwem narażenia lęgów na straty, nie popieramy robienia zdjęć ptakom na gniazdach, a tym samym ich nie publikujemy".
 
     
zjelon 


Posty: 75
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-12-04, 14:51   

i jak to się ma do moich zdjęć?, gdzie zagrożenie?, co z filmami przyrodniczymi?
_________________
pozdrawiam Zbyszek
http://republika.pl/zjelon
 
     
Jurek7 

Posty: 324
Wysłany: 2006-12-04, 18:12   

A u mnie ostatnio spiewa kos - tylko po zmroku i przed switem. :shock:
 
     
Mirek 


Posty: 5940
Wysłany: 2006-12-05, 04:24   

leszekel napisał/a:
A mnie to się wydaje, że Mirek tutaj się oburzył na fotografowanie piskląt w gnieździe, a nie prosił o opisanie jak to było.
Spokojnie, nie oburzyłem się wcale. Ptaki gniazdujace koło domu są mało płochliwe. Gdyby na zdjęciu był orlik lub jakieś inne rzadkie zwierzę to może tak. Ale te kosy, to chyba nawet nie zorientowały się, że ktoś je obserwuje!
_________________
TP Bocian
 
     
Mirek 


Posty: 5940
Wysłany: 2006-12-05, 04:30   

leszekel napisał/a:
- "dobro fotografowanego obiektu i jego środowiska jest znacznie ważniejsze od jakiegokolwiek zdjęcia a spełnienie tego wymogu wymaga sporej wiedzy przyrodniczej i ekologicznej".
- "W związku z realnym niebezpieczeństwem narażenia lęgów na straty, nie popieramy robienia zdjęć ptakom na gniazdach, a tym samym ich nie publikujemy".


Popieram powyższe... Ale słusznie leszkul zwróciłeś uwagę na fotografowanie ptaków przy gniazdach. Do tego jednak trzeba podchodzic z rozsądkiem...
_________________
TP Bocian
 
     
orlik06 


Posty: 274
Skąd: Daleszyce
Wysłany: 2006-12-05, 09:30   

Fotografowani przy gniazdach powinno być bardzo przemyślane.Osoby dopiero zaczynające fotografować wogóle nie powinny zbliżać sie do gniazda.
_________________
Towarzystwo Badań i Ochrony Przyrody
www.tbop.org.pl

świętokrzyska Grupa Ornitologiczna
www.tbop.org.pl/sgo/sgo.html
 
     
zjelon 


Posty: 75
Skąd: Jaworzno
Wysłany: 2006-12-06, 11:41   

orlik06 napisał/a:
Fotografowani przy gniazdach powinno być bardzo przemyślane.Osoby dopiero zaczynające fotografować wogóle nie powinny zbliżać sie do gniazda.


Problem* to w tym, że gniazda się zbliżają do mnie a nie ja do nich :grin: :green: .

*oczywiście problem, w,,…” bo niech się gnieżdżą jak najbliżej i jak najwięcej, zresztą kilkanaście lat temu miałem pod balkonem gniazdko jaskółek (niestety po wykluciu już nie wróciły a gniazdo z czasem odpadło), z czego tylko mój kot był niezadowolony (biedak przeżywał stresy za każdym wlotem i wylotem), bo mu uniemożliwiłem poprzez montaż siatki dostanie się do niego :twisted: .
_________________
pozdrawiam Zbyszek
http://republika.pl/zjelon
 
     
Maria02 

Posty: 232
Wysłany: 2007-03-20, 00:01   

Mam problem na moich iglakach nocuja kosy Przez caly dzien trzymaja sie blisko dzialki napewno gdzies maja gniazda .Korzystaja tez z karmnika .Jedna para ktura siedzi na widlakach jeszcze w piatek miala sie dobrze niewiem co sie stalo w sobote .Przyjechalam dosc puzno poniewaz ziab byl spory samiec siedzial pod jalowcem samica blizej altany wydawalo mi sie ze samiec jakby przewracal sie na bok i zaraz sie podnosil jak podeszlam probowal uciekac ale wygladalo to tak jakby chodzil na jednej nodze i sie przewracal w koncu polecial miedzy tuje .Dzisiaj zauwazylam jak wybieral cos z ziemi glisteczki chyba samicy nie widzialam sytuacja z poruszaniem sie powtarza nie zauwazylam prawej nogi stal na jednej podejrzewam ze jej nie ma .Jutro to sprawdze zastanawiam sie jak sobie poradzi praktycznie lata gorzej z chodzenie czyt skakaniem .Martwi mnie to w kontekscie kotow sasiada ma ich 16 a moj pies odpowiada za swiat bez kotow w granicach ogrodzenia poza przetrwanie jest trudne .
_________________
I.Krasicki ; Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.;
 
     
Maria02 

Posty: 232
Wysłany: 2007-03-20, 20:41   

Nistety nie ma nogi na razie daje sobie rade tzn je. fruwa jak schodzi na ziemie bo siedzi tez na drzewie to jak probuje cos poszukac w lisciach czy trawie to podpiera sie skrzydlem .Niewiem co bedzie dalej bede go obserwowac :wink:
_________________
I.Krasicki ; Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.;
 
     
Maria02 

Posty: 232
Wysłany: 2007-03-23, 23:54   

Kos przyzwyczaja sie do zycia bez nogi choc nie widze od 2 dni samicy .Siedzi na gniedzie :?: .Ma problemy z poruszaniem sie po ziemi skacze na jednej nodze i potem przewraca sie na bok .jak siada na drzewie to opiera sie na galazkach brzuchem najwazniejsze ze je lata a spi na naszej tui :smile:
_________________
I.Krasicki ; Gdy więc wszystkie sposoby ratunku upadły,
Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.;
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

phpBB by przemo