Barszcz Sosnowskiego |
Autor |
Wiadomość |
Namor
Posty: 662 Skąd: Europa
|
Wysłany: 2006-08-06, 09:15
|
|
|
jolanta napisał/a: | Trzeba myśleć,co się sprowadza i po co. | ludzie chcą być orginalni i mieć coś czego inni nie mają |
|
|
|
|
green power
ponad podziałami x 2
Posty: 819 Skąd: Radom/Kraków
|
Wysłany: 2006-08-07, 00:56
|
|
|
M. Rakociński napisał/a: | barszcz won do lasu | oj nie nie! prezentujesz podejście - "co się nie nadaje to do lasu z tym" - nieładnie! akurat las to ostatnie miejsce gdzie ta roślina powinna sie znaleźć, niestety się znalazła a barszcz jest naprawdę groźny - kiedyś dwóch chłopców pobiło się zerwanymi okazami - na długo trafili do szpitala, tak wiec uważajcie!! |
_________________ Tomasz Figarski
"Poza gospodarczym wyrachowaniem leśnik musi mieć także i szerszy, przyrodniczy punkt widzenia; powinien mieć również na względzie wartość materialnie niewymierną, jaką jest piękno i urok lasu[...]" W. Koehler, 1961. |
|
|
|
|
kasiorek
Posty: 83 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2006-08-08, 14:51
|
|
|
no wiec co zrobic z barzczem na ogródku? chyba lepiej powiedziec "won do lasu" niz zeby mial sie rozprzestrzeniac na ogrodkach.. tu wieksze prawdopodobienstwo ze sie ktos poparzy. |
|
|
|
|
Pełek
Jakub Pełka
Posty: 421 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2006-08-08, 15:26 lepiej
|
|
|
won do piekła!!
polecam droge do Kościeliska z Birczy w bieszczadach - ciarki człowieka przechodzą tyle tego tam... |
_________________ "Those were the days of good hunting and good sleeping" R.Kipling
Zdjęcia lotnicze małych obszarów - www.gisproject.pl |
|
|
|
|
green power
ponad podziałami x 2
Posty: 819 Skąd: Radom/Kraków
|
Wysłany: 2006-08-08, 16:05
|
|
|
kasiorek napisał/a: | chyba lepiej powiedziec "won do lasu" niz zeby mial sie rozprzestrzeniac na ogrodkach.. | o czym Ty w ogóle mówisz < dramat> no jasne to jest typowe podejście w naszym kraju zastanów sie moze troszke; to właśnie przez takie nieodpowiedzialne podejście człowieka roślina ta rozprzestrzeniła sie w naszym kraju i ehh...brak mi słów |
_________________ Tomasz Figarski
"Poza gospodarczym wyrachowaniem leśnik musi mieć także i szerszy, przyrodniczy punkt widzenia; powinien mieć również na względzie wartość materialnie niewymierną, jaką jest piękno i urok lasu[...]" W. Koehler, 1961. |
|
|
|
|
kasiorek
Posty: 83 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2006-08-08, 16:40
|
|
|
więc powtarzam jeszcze raz moje pytanie: co zrobic z barszczem na ogródku?
kilka osob powiedzialo ze chemia jest na to dobra.. czy chodzi Ci o to ze takie podejscie powinnismy miec? ...
dla mnie to bez roznicy |
|
|
|
|
green power
ponad podziałami x 2
Posty: 819 Skąd: Radom/Kraków
|
Wysłany: 2006-08-08, 18:38
|
|
|
kasiorek napisał/a: | dla mnie to bez roznicy | właśnie widze moze spróbować sposobów mechanicznych - nie wiem bo nigdy nie miałem "sosnka" w ogródq ale gdyby się pojawił to na pewno nie "wyganiałbym" go do lasu, juz raczejwolałbym żeby rósł sobie w moim ogródku |
_________________ Tomasz Figarski
"Poza gospodarczym wyrachowaniem leśnik musi mieć także i szerszy, przyrodniczy punkt widzenia; powinien mieć również na względzie wartość materialnie niewymierną, jaką jest piękno i urok lasu[...]" W. Koehler, 1961. |
|
|
|
|
kasiorek
Posty: 83 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2006-08-08, 22:14
|
|
|
no to mysle ze raczej z Toba jest cos nie tak:P powiedz.. co jest złego w tym, że ktoś chce sie pozbyć niebezpiecznej rośliny ze swojego ogródka? |
|
|
|
|
green power
ponad podziałami x 2
Posty: 819 Skąd: Radom/Kraków
|
Wysłany: 2006-08-08, 22:28
|
|
|
kasiorek napisał/a: | no to mysle ze raczej z Toba jest cos nie tak | Twoje zdanie
kasiorek napisał/a: | powiedz.. co jest złego w tym, że ktoś chce sie pozbyć niebezpiecznej rośliny ze swojego ogródka? | nic, kompletnie nic - to normalne, ale pozbyć powinno raczej w tym przypadku znaczyć zniszczyć a nie "wygonic do lasu" tak jak ze smieciami - najprościej to wywieźć do lasu i po kłopocie . Z roslinami to samo - ludzie sprowadzają obce gatunki, odmiany a potem jak sie wymkna spod kontroli to ...do lasu i teraz mamy takie raryty w polskiej florze jak wspomniany barszcz czy choćby nieciepki drobnokwiatowy i Royl'ego |
_________________ Tomasz Figarski
"Poza gospodarczym wyrachowaniem leśnik musi mieć także i szerszy, przyrodniczy punkt widzenia; powinien mieć również na względzie wartość materialnie niewymierną, jaką jest piękno i urok lasu[...]" W. Koehler, 1961. |
|
|
|
|
jolanta
Posty: 29 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: 2006-08-09, 02:24
|
|
|
No właśnie!15 lat temu przeprowadziliśmy się na wieś i od tej pory do niedawna niecierpek gruczołowaty spędzał mi sen z powiek.Zroku na rok mogłam obserwować jego ekspansję.Od"tubylców"dowiedziałam się,że wiele lat temu pewna kobieta przywiozła go i zasadziła u siebie w ogródku.Od tej pory rozrósł się w całej okolicy,posuwając się szczególnie wzdłuż rzeczki.Nigdzie nie mogłam znaleźć tej rośliny(szukałam w kluczach do oznaczania rodzimych roślin),chociaż budowa kwiatów,rozmieszczenie ich oraz budowa łodygi przypominała mi właśnie niecierpka.Wierzyć mi się nie chciało,że delikatny niec.waleriana ma tak wielkiego krewnego.Dopiero w internecie go znalazłam.To jednak nieocenione źródło wiedzy.A swoją drogą w tym roku susza dała mu w kośćniecierpkowi,oczywiście.Pozdrawiam
Jola |
|
|
|
|
kasiorek
Posty: 83 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2006-08-09, 09:49
|
|
|
green power napisał/a: | pozbyć powinno raczej w tym przypadku znaczyć zniszczyć a nie "wygonic do lasu" tak jak ze smieciami - najprościej to wywieźć do lasu i po kłopocie . Z roslinami to samo - ludzie sprowadzają obce gatunki, odmiany a potem jak sie wymkna spod kontroli to ...do lasu i teraz mamy takie raryty w polskiej florze jak wspomniany barszcz czy choćby nieciepki drobnokwiatowy i Royl'ego |
ale roslina to nie śmieć i nie szkodzi przyrodzie. Poza tym też jestem za jakąś chemią na tą roślinę, ale pomysł z wywozem do lasu nie jest zły bo to nie są śmieci. |
|
|
|
|
Jarek P
Posty: 1580 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: 2006-08-09, 11:00
|
|
|
kasiorek napisał/a: | ale roslina to nie śmieć i nie szkodzi przyrodzie. Poza tym też jestem za jakąś chemią na tą roślinę, ale pomysł z wywozem do lasu nie jest zły bo to nie są śmieci. |
Barszcz sosnkowskiego to roślina osiągająca duże rozmiary i bardzo szybko się rozprzestrzeniająca. Jeje szkodliwość polega nie tylko na tym, że mozna się nią poparzyć. Przede wszystkim chodzi o to, że pojawiają się w nowym miejscu bardzo szybko zagłusza inne rośliny i doprowadza do ich wyginięcia - czyli zubaża naszą rodzimą florę, a pośrednio i świat zwierzęcy - zamiast bogatej w kwiaty, owady, ptaki i inne żyjątka łąki dostajemy jednogatunkowe zarośla barszczowe. |
_________________ Jarosław Paciorek |
|
|
|
|
green power
ponad podziałami x 2
Posty: 819 Skąd: Radom/Kraków
|
Wysłany: 2006-08-09, 12:55
|
|
|
kasiorek napisał/a: | ale roslina to nie śmieć i nie szkodzi przyrodzie. | no właśnie staram Ci sie wytłumaczyć że jednak szkodzi, ale najlepiej zrobił to Jarek - nic dodac nic ująć :
Jarek P napisał/a: | Jeje szkodliwość polega nie tylko na tym, że mozna się nią poparzyć. Przede wszystkim chodzi o to, że pojawiają się w nowym miejscu bardzo szybko zagłusza inne rośliny i doprowadza do ich wyginięcia - czyli zubaża naszą rodzimą florę, a pośrednio i świat zwierzęcy - zamiast bogatej w kwiaty, owady, ptaki i inne żyjątka łąki dostajemy jednogatunkowe zarośla barszczowe. |
|
_________________ Tomasz Figarski
"Poza gospodarczym wyrachowaniem leśnik musi mieć także i szerszy, przyrodniczy punkt widzenia; powinien mieć również na względzie wartość materialnie niewymierną, jaką jest piękno i urok lasu[...]" W. Koehler, 1961. |
|
|
|
|
Bella
Posty: 64
|
Wysłany: 2006-08-09, 14:34
|
|
|
Co do barszczu to ja bym dokładnie sprawdziła czy to na pewno on, wbrew pozorom nie jest tak powszechny jakby sie wydawało. Poza tym łatwo go pomylic (teoretycznie jaks ie nie wie na co patzrec) z innymi baldaszkowatymi. Chocby z Archangelika lub innym gatunkiem barszczu.
Jesli zas idzie o sumaki to kazdy ma w ogradzie co chce. Poza tym nie wszytkie sa takie trujace. A z doswiadczenia wiem ze sam dotyk nie szkodzi.. chyba ze ktos pozniej pcha paluszki do buzi;) |
|
|
|
|
Pełek
Jakub Pełka
Posty: 421 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2006-08-09, 16:13 Dżizys
|
|
|
Barszcz jest gorszy niż śmieć, bo śmieć jak zostanie rzucony tak leży, a ten śmieć się rozpszestrzenia. Podobnie jak inne gatunki ekspansywne i inwazyjne należy nie dopuszczać do zasiedlania przez niego nowych terenów. Nie jest to bynajmniej roślinka która naturalną koleją rzeczy wchodzi na nasze tereny - można wręcz powiedzieć że jest to eksperyment który się wyrwał spod kontroli.
Niszczenie chemiczne w połączeniu z paleniem, ścinaniem i przemrażaniem powinno przynieść efekt. Pojedyncze metody - szczerze wątpie.
Aby dowiedzieć się więcej:
więcej o barszczu
Nasza piękność - ponad 4 m. wysokości:
|
_________________ "Those were the days of good hunting and good sleeping" R.Kipling
Zdjęcia lotnicze małych obszarów - www.gisproject.pl |
|
|
|
|
|